- 2025-08-22
- 181
- 11 minutes read
Cel to nie marzenie. To decyzja – rozmowa z Karoliną Karolczak

W świecie biznesu coraz więcej mówi się o celach. Cele roczne, kwartalne, strategiczne, operacyjne. Mierzalne. Ale czy naprawdę potrafimy je wyznaczać – i przede wszystkim: czy potrafimy je realizować? Według badań aż 84% celów nigdy nie zostaje osiągniętych. To nie tylko rozczarowanie – to realna strata dla firm: finansowa, czasowa, mentalna. Tymczasem dobre cele to nie motywacyjne slogany ani noworoczne postanowienia. To konkretna strategia działania, która może zwiększyć wyniki, uporządkować procesy i wzmocnić zaangażowanie zespołu. O ile jest właściwie wyznaczona, uwzględnia potrzeby biznesowe oraz… sposób myślenia właściciela.
Ola Gościniak: Karolino, często mówisz o tym, że „firma zaczyna się w głowie”. Co to dokładnie oznacza w kontekście wyznaczania celów biznesowych?
Karolina Karolczak: To oznacza, że zanim zbudujesz firmę w rzeczywistości, musisz zbudować ją w swojej głowie. Jeśli w Twojej głowie panuje chaos, przekonanie, że „nie dasz rady”, że „biznes to wieczna walka” – to takie będą też Twoje cele i działania. Każda decyzja w firmie jest filtrowana przez Twoje myśli, emocje i przekonania. Praca nad celami zaczyna się od pracy nad sobą. Jeśli jest inaczej, postawiony cel nigdy nie będzie miał solidnego fundamentu.
W jaki sposób podejście do celów różni się w małych i dużych firmach?
Różni się zdecydowanie. W dużych firmach cele są zazwyczaj bardziej sformalizowane, często dzielone na wiele poziomów: strategiczny, operacyjny, zespołowy. Istnieją procedury, harmonogramy, narzędzia kontrolne. W małych firmach – szczególnie jednoosobowych – granica między szefem a firmą się zaciera. Cele są osobiste, emocjonalne i zależą wprost od poziomu energii, motywacji czy odwagi przedsiębiorcy. W małych firmach cele muszą być jeszcze lepiej dopasowane do realnych możliwości, a jednocześnie bardziej zintegrowane z codziennym życiem właściciela.
Czy są jakieś uniwersalne zasady skutecznego wyznaczania celów, które sprawdzają się niezależnie od wielkości biznesu?
Tak, i jest ich kilka. Po pierwsze: cel musi być konkretny i mierzalny. „Chcę mieć więcej klientów” to nie cel. „Chcę pozyskać 10 nowych klientów w ciągu 30 dni” – to już tak.
Po drugie: cel musi być osadzony w czasie – mieć datę realizacji.
Po trzecie: powinien być ambitny, ale realistyczny – wyciągać nas ze strefy komfortu, ale nie paraliżować. I po czwarte: warto, by był zapisany i – jeśli to możliwe – podzielony na mniejsze etapy. To daje poczucie kontroli i pozwala monitorować postępy. Działa zarówno w mikrofirmie, jak i w korporacji.
Jak radzić sobie z przeszkodami i nie tracić motywacji w trakcie realizacji celu?
Po pierwsze – zaakceptować, że przeszkody są częścią procesu. One nie oznaczają, że coś robisz źle. Po drugie – rozbić duży cel na mniejsze etapy i celebrować małe sukcesy. To buduje poczucie postępu. Po trzecie – wracać do „dlaczego”, do motywacji źródłowej. Po co ten cel? Co się zmieni, gdy go osiągniesz? I po czwarte – nie działać w samotności. Miej kogoś, kto Cię wspiera, zadaje pytania, przypomina o Twoim potencjale. Właśnie dlatego w moim programie #CELOMANIA tak duży nacisk kładę na środowisko i odpowiedzialność przed innymi.
W jaki sposób dobrze wyznaczone cele mogą wpływać na wyniki finansowe firmy?
Cel, który jest dobrze wyznaczony, przekłada się na konkretne działania. A działania – na wynik. Jeśli Twoim celem jest zwiększenie rentowności, to zaczniesz analizować marże, koszty, procesy sprzedażowe. Jeśli celem jest pozyskanie klientów – uruchomisz działania marketingowe, ofertowe, komunikacyjne. Bez celu nie masz priorytetów, a bez priorytetów – wszystko wydaje się równie ważne. To prowadzi do rozproszenia i niskiej efektywności. Cel porządkuje działania, co bezpośrednio przekłada się na wynik finansowy.
Jakie cele warto stawiać, aby zwiększyć rentowność biznesu?
Przede wszystkim – warto wyjść poza klasyczne „więcej sprzedaży”. Rentowność to nie tylko przychód, ale też koszt i efektywność. Dobrym celem może być: zwiększenie średniej wartości koszyka, skrócenie cyklu sprzedażowego, automatyzacja procesów, poprawa konwersji, ograniczenie kosztów operacyjnych bez utraty jakości. Warto też stawiać cele związane z zespołem: lepsza komunikacja, delegowanie, efektywność pracy. Rentowność to efekt wielu małych usprawnień, a nie jednego wielkiego skoku.
Co powiedziałabyś komuś, kto ma wielkie marzenia, ale boi się zrobić pierwszy krok?
Powiedziałabym: nie musisz mieć od razu odwagi na cały cel. Wystarczy odwaga na pierwszy krok. Strach będzie – to naturalne. Ale strach nie musi prowadzić. Odważ się zacząć nieidealnie. Zrób wersję roboczą. Sprawdź, co działa. Największe firmy świata zaczynały od prowizorycznych rozwiązań, nie od perfekcji.
Rozmówczyni wywiadu: Karolina Karolczak
Executive Coach, trenerka, wykładowczyni akademicka, Forbes Top 3 To Follow, profesjonalna mówczyni z ponad 25-letnim doświadczeniem w transformacji biznesowej i rozwoju liderów. Łączy ekspercką wiedzę z praktyką międzynarodową. Absolwentka MBA w Paryżu, wykładowczyni Społecznej Akademii Nauk i Wyższej Szkoły Bankowej, twórczyni programu #CELOMANIA, który zwiększa wyniki firm o ponad 30% rocznie.
Jej doświadczenie obejmuje zarządzanie strategiami w 24 krajach, współpracę z globalnymi markami jak: Frugo, Levi’s, Black czy Dr Witt, oraz wdrażanie innowacyjnych rozwiązań w Pluxee (dawniej Sodexo) i Grupie ENEL-MED. Ekspertka wyróżniona przez Forbes Women – Mistrzynie LinkedIn, z aktywną społecznością ponad 27 000 profesjonalistów. Jurorka w konkursach PNSA, Super Brands Polska i Złote Spinacze, członkini Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówczyń i Mówców.
Pomaga liderom osiągać przełomowe rezultaty, przekładając złożone wyzwania na mierzalne efekty, łącząc strategię z praktycznym działaniem.