- 2025-04-04
- 343
- 15 minut czytania
Standaryzacja to nie biurokracja, a przewaga – wywiad z Moniką Tymowicz – ekspertką od procesów

Każdy przedsiębiorca, niezależnie od branży, prędzej czy później staje przed wyzwaniem uporządkowania swojej pracy. Chaos w codziennych zadaniach, powtarzające się problemy i brak czasu na rozwój to bolączki wielu firm. Monika Tymowicz, ekspertka w zakresie standaryzacji i optymalizacji procesów, pomaga właścicielom małych biznesów znaleźć praktyczne rozwiązania, które usprawniają pracę i pozwalają skupić się na tym, co naprawdę ważne. W rozmowie opowiada o swojej drodze zawodowej, najczęstszych błędach przedsiębiorców i skutecznych metodach na zwiększenie efektywności.
Ola Gościniak: Co skłoniło Cię do rozpoczęcia działalności w zakresie optymalizacji procesów biznesowych?
Monika Tymowicz: Przez ponad 10 lat pracowałam w dużych firmach, gdzie standaryzowałam i optymalizowałam procesy. Widziałam na własne oczy, jak dobrze zaprojektowane procedury oszczędzają czas, redukują błędy i poprawiają działanie organizacji.
Przełomem był dla mnie jednak urlop macierzyński. Dołączyłam wtedy do społeczności przedsiębiorczych kobiet i zaczęłam słuchać ich wyzwań. W kółko słyszałam to samo:
- „Mam listę zadań, ale nigdy nie wiem, od czego zacząć.”
- „Wciąż powtarzam te same czynności, które zabierają mi mnóstwo czasu.”
- „Kiedy wracam do przerwanego zadania, muszę zaczynać od początku, bo zapominam, na czym skończyłam.”
I wtedy mnie olśniło. To, co działało w korporacjach, mogło pomóc również solo i mikroprzedsiębiorcom. Problemem nie był brak chęci do porządkowania procesów, ale brak wiedzy i dostępu do narzędzi.
Tak powstał mój biznes – bo uporządkowanie firmy to nie zbędna biurokracja, a klucz do sukcesu i spokoju. I nie myliłam się.
Jakie najczęstsze błędy popełniają przedsiębiorcy w zarządzaniu procesami i procedurami?
Przedsiębiorcy często wpadają w te same pułapki:
- brak jasno określonych procesów – większość ma procedury „w głowie”, ale nigdzie ich nie zapisuje. Efekt? Nowi pracownicy błądzą, a właściciel jest „od wszystkiego”,
- zbyt skomplikowane instrukcje – standaryzacja kojarzy się z opasłymi dokumentami, których… nikt potem nie używa. A procedury powinny być proste i intuicyjne. I serio – mogą być nawet ładne
- brak mierzenia efektów – jeśli nie analizujesz, gdzie tracisz czas i pieniądze, to nie wiesz, co wymaga poprawy. Warto regularnie sprawdzać, które procesy działają, a które wymagają optymalizacji.
Złota zasada? Procesy powinny być jasne, praktyczne i łatwe do wdrożenia.
Możesz opowiedzieć o najbardziej wymagającym projekcie optymalizacji, nad którym pracowałaś?
Jednym z moich najtrudniejszych projektów była szybko rosnąca firma, w której:
- każdy pracował „po swojemu”, brakowało spójności,
- nie było standardów obsługi klienta,
- nowi pracownicy tracili tygodnie na wdrożenie.
Co zrobiliśmy?
- Najpierw analiza, czyli zrozumienie, co działa, a co powoduje chaos.
- Potem stworzenie prostych i czytelnych procedur – żadnych zbędnych PDF-ów na 30 stron.
- Na koniec – wdrożenie narzędzi i automatyzacji, które odciążyły zespół.
Efekt:
- Czas wdrażania nowych pracowników skrócił się o 50%.
- Liczba błędów w realizacji zamówień spadła o 30%.
- Komunikacja z Klientami poprawiła się niemal natychmiast.
To było doświadczenie, które pokazało mi, jak uporządkowanie procesów może zmienić sposób działania firmy, ale wymagało ode mnie sporo nakładu pracy i poświęcenia urlopu wypoczynkowego. Ale nie żałuję, bo wiem, że realnie im pomogłam.
Jakie korzyści mogą odnieść małe firmy i soloprzedsiębiorcy z wdrożenia standaryzacji procesów?
Więcej czasu – nie marnujesz godzin na powtarzalne zadania, tylko skupiasz się na rozwoju.
Mniej stresu – wiesz, co robić, kiedy i jak, więc nie działasz w ciągłym ogniu pilnych spraw.
Wyższa jakość działań – spójne procesy.
Wielu przedsiębiorców myśli, że standaryzacja to tylko dla korporacji. A prawda jest taka, że to właśnie małe firmy zyskują na niej najwięcej.
Jakie narzędzia lub metody polecasz do efektywnego zarządzania procesami w małych firmach?
Dobra organizacja nie musi być skomplikowana. Klucz to proste narzędzia i przemyślane procesy. Oto, co działa najlepiej:
- procedury – spisz powtarzalne zadania (np. publikowanie postów, obsługa klientów), by unikać chaosu i oszczędzać czas,
- automatyzacja – jeśli coś robisz kilka razy w tygodniu, sprawdź, czy można to uprościć. Zapier, Make łączą aplikacje, a Calendly czy Zencal pozwala automatycznie rezerwować spotkania,
- dobre narzędzia – do organizacji zadań sprawdzą się Trello, Asana, ClickUp, a do przechowywania dokumentów Google Workspace lub Notion,
- planowanie zadań – lepsza koncentracja i mniej przeskakiwania między zadaniami,
- stała optymalizacja – regularnie sprawdzaj, które procesy działają, a które warto ulepszyć.
Najważniejsze? Dopasuj narzędzia do siebie, a nie siebie do narzędzi. I nie podążaj za modą. Kartka papieru czy analogowy kalendarz w wielu przypadkach również są świetnym rozwiązaniem, a co ważniejsze – skutecznym.
Jakie masz plany na rozwój swojej działalności w najbliższych latach?
Chcę dalej wspierać małe firmy i soloprzedsiębiorców w usprawnianiu ich procesów. Wiele osób wie, że można działać efektywniej, ale nie wie, od czego zacząć – moim celem jest dostarczenie im praktycznych narzędzi i gotowych rozwiązań.
Planuję:
- kilka produktów cyfrowych oraz program grupowy, ale nie będę na razie zdradzać co to będzie,
- większą obecność w mediach społecznościowych, aby edukować i pokazywać, że uporządkowany biznes działa sprawniej,
- rozszerzenie oferty konsultacji i warsztatów, by jeszcze skuteczniej pomagać firmom w organizacji ich pracy.
Mój przekaz jest prosty: uporządkowanie biznesu nie musi być trudne ani czasochłonne. Wystarczy dobra strategia i odpowiednie narzędzia. No i sympatyczna osoba do pomocy.
Jak udaje Ci się łączyć życie zawodowe z prywatnym, zwłaszcza będąc mamą?
Nie będę udawać, że to łatwe. Pracuję na pełen etat, a po pracy jestem sama z dzieckiem przez większość dnia, co oznacza, że czas na rozwój biznesu mam głównie wieczorami. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale nauczyłam się, jak wykorzystać maksymalnie dostępny czas.
- Planuję realistycznie – wiem, że nie zrobię wszystkiego naraz, więc wybieram priorytety.
- Zamiast „upychanych” zadań, mam konkretne godziny na pracę.
- Automatyzuję i deleguję – jeśli coś da się uprościć, to upraszczam.
- Stawiam na jakość, nie ilość – nie tworzę dziesiątek postów w social mediach, ale wybieram te formy działań, które przynoszą największe efekty.
- Daję sobie prawo do odpoczynku – wiem, że jeśli zaniedbam swoje potrzeby, ucierpi na tym zarówno biznes, jak i moje życie prywatne.
Nie da się mieć wszystkiego na raz, ale świadomie wybieram, co jest dla mnie ważne.
Jakie rady dałabyś osobom, które dopiero zaczynają przygodę z własnym biznesem, jeśli chodzi o organizację pracy?
- Nie rób wszystkiego naraz – skup się na 2-3 kluczowych działaniach.
- Spisz podstawowe procedury – choćby w najprostszej formie, to oszczędzi Ci mnóstwo czasu.
- Automatyzuj, gdzie się da – nie trać czasu na rzeczy, które mogą się „robić same”.
- Daj sobie przestrzeń na testowanie – nie wszystko zadziała od razu, i to jest w porządku.
Dobra organizacja to nie cel sam w sobie, ale narzędzie, które ma Cię wspierać.
Co oznacza dla Ciebie otrzymanie nagrody „Debiut Roku” w konkursie Kursory Roku 2024?
Ta nagroda to dla mnie nie tylko wyróżnienie, ale przede wszystkim potwierdzenie, że warto było zaufać swojej intuicji i pójść własną drogą.
Kiedy zakładałam swoją działalność, wiedziałam, że temat optymalizacji procesów w małych firmach jest ważny, ale nie miałam pewności, czy rynek rzeczywiście go doceni. Otrzymanie nagrody „Debiut Roku” to dla mnie dowód, że moja praca realnie pomaga przedsiębiorcom – a to daje mi ogromną motywację do dalszego działania.
To również sygnał dla małych firm i soloprzedsiębiorców, że uporządkowanie biznesu ma znaczenie i może przynieść im realne korzyści. Chcę, aby standaryzacja i optymalizacja procesów przestały być postrzegane jako zbędna formalność, a stały się naturalnym elementem prowadzenia biznesu – niezależnie od jego wielkości.
Nagroda jest dla mnie również symbolem rozwoju, determinacji i odwagi, by iść własną ścieżką. To nie tylko podsumowanie dotychczasowej pracy, ale także impuls, by rozwijać swoje działania i pomagać jeszcze większej liczbie przedsiębiorców.
Jak ta nagroda wpłynęła na Twój rozwój zawodowy i dalsze plany?
Pokazało mi, że kierunek, który obrałam, ma wartość i że moje działania realnie pomagają innym przedsiębiorcom.
To wyróżnienie sprawiło, że jeszcze odważniej patrzę na rozwój swojego biznesu i pozwoliło mi poukładać w głowie kolejne kroki. Dzięki temu pojawiły się nowe pomysły na przyszłość – zaczęłam zastanawiać się, jak mogę jeszcze skuteczniej wspierać przedsiębiorców w organizacji ich biznesów.
Nagroda nie była celem samym w sobie, ale ważnym momentem, który dał mi motywację do dalszego działania i jeszcze większej wiary w swoją ekspertyzę. Teraz wiem, że chcę rozwijać swoje materiały edukacyjne, tworzyć nowe rozwiązania dla małych firm i soloprzedsiębiorców oraz dzielić się wiedzą w jeszcze bardziej przystępny sposób.
Rozmówczyni wywiadu: Monika Tymowicz
Liderka Lean, Certyfikowany Green Belt Six Sigma
Swoje 9-letnie doświadczenie korporacyjne w standaryzacji i optymalizacji procesów przekłada na wspieranie małych biznesów, dla których liczy się zarówno klient, rozwój firmy jak i osobista satysfakcja z życia. Otwiera oczy przedsiębiorcom na istniejące w ich firmach procesy. Układa je z nimi i standaryzuje, by ostatecznie udoskonalić.
Autorka książek: „Nowoczesny inżynier. Podstawy inżynierii produkcji” oraz „Metody rozwiązywania problemów biznesowych z przykładami”.
Z wykształcenia magister inżynier zarządzania inżynierskiego. Prywatnie żona i mama.
LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/monika-tymowicz/
Instagram: https://www.instagram.com/monikatymowicz_pl/