- 2025-10-03
- 260
- 10 minutes read
Nie mówisz po angielsku, bo nauczono Cię go źle – rozmowa z Karoliną Machurą

Ola Gościniak: Czy polski system edukacji wręcz celowo utrudnia nam naukę języków obcych?
Karolina Machura: Nie uważam, że polski system edukacji utrudnia naukę celowo, ale jego struktura zdecydowanie nie sprzyja rozwijaniu umiejętności mówienia. Szkoła nie przygotowuje do codziennej komunikacji – uczymy się pisać rozprawki, ale nie uczymy się zamawiać w restauracji czy rozmawiać z recepcjonistą w hotelu. W szkole uczymy się języka, bazując na testach, regułach, zasadach poprawności, schematach gramatycznych i listach słówek. To sprawia, że po latach nauki wciąż boimy się mówić i analizujemy każde słowo, zamiast używać języka intuicyjnie.
Czy nauczyciele angielskiego w szkołach naprawdę potrafią uczyć skutecznie, czy po prostu powielają złe schematy?
Wielu nauczycieli ma ogromną wiedzę i pasję, ale są ograniczeni przez system. Program nauczania narzuca im metody, które koncentrują się na egzaminach, a nie na realnym użyciu języka. Powielanie schematów wynika z tego, że tak właśnie byli uczeni – i trudno im przerwać ten cykl. Ja miałam to szczęście, choć przez krótki czas, że trafiłam w swoim życiu na nauczycielkę angielskiego, która szukała nowych metod, które faktycznie pomagały mówić.
Dlaczego osoby, które spędziły lata na lekcjach angielskiego, czują się gorsze od tych, którzy nauczyli się go w podróży lub grając w gry?
Bo widzą, że ci drudzy mówią swobodnie, a oni wciąż mają blokadę. To wynika z różnicy w podejściu do nauki – ci, którzy uczyli się w szkole, byli oceniani, poprawiani i karani za błędy. Ci, którzy uczyli się przez doświadczenie, nie mieli presji bycia idealnymi, więc naturalnie zaczęli mówić. Angielski to narzędzie do komunikacji – nie musisz znać wszystkich czasów, żeby dogadać się za granicą.
Czy wkuwanie listy słówek i ćwiczenie gramatyki to marnotrawstwo?
To zależy, jak to robisz. Jeśli uczysz się słówek bez kontekstu – tak, to strata czasu. Jeśli wkuwasz gramatykę bez używania jej w praktyce – również. Język trzeba stosować, nie tylko analizować. Znacznie lepiej działa nauka przez kontekst, rozmowy, oglądanie filmów i słuchanie żywego języka. Samo wkuwanie daje iluzję postępu, ale w prawdziwej rozmowie nie pomoże.
Dlaczego szkoła częściej uczy nas strachu przed błędami niż samego języka?
Bo cała edukacja opiera się na ocenianiu. Każdy błąd to czerwona kreska, punkt mniej, niższa ocena, negatywna uwaga. A przecież w prawdziwym życiu nikt nie poprawia każdego naszego zdania! Kiedy dzieci uczą się mówić w swoim ojczystym języku, nie boją się błędów – po prostu mówią. W nauce angielskiego powinno być tak samo.
Czy oceny z angielskiego mają jakikolwiek związek z realną znajomością języka?
Niestety, często nie. Można mieć piątki z gramatyki i jednocześnie nie umieć zamówić kawy za granicą. Oceny pokazują, jak dobrze radzimy sobie na testach, a nie w prawdziwej komunikacji. Znam osoby, które miały kiepskie stopnie, ale mówią świetnie, bo uczyły się poprzez praktykę i kontakt z językiem.
Czy to prawda, że najlepiej nauczymy się angielskiego… nie chodząc na kursy językowe?
Nie chodzi o to, by nie chodzić na kursy, ale o to, jak się uczysz. Jeśli kurs polega na wypełnianiu ćwiczeń i analizowaniu reguł – nie nauczy Cię mówić. Jeśli jednak masz kurs nastawiony na konwersację, interakcję i praktyczne użycie języka – to świetny sposób na naukę. Kluczowe jest aktywne korzystanie z angielskiego w codziennym życiu, nie tylko w sali lekcyjnej.
Jak to możliwe, że ktoś po pięciu latach angielskiego w szkole wciąż nie potrafi zamówić kawy za granicą?
Bo nigdy nie ćwiczył tego w prawdziwej sytuacji. Mówienie to umiejętność motoryczna – tak jak jazda na rowerze czy gra na instrumencie. Możemy znać wszystkie zasady, ale dopóki nie zaczniemy praktykować, nasze usta i aparat mowy nie przyzwyczają się do nowych dźwięków i rytmu języka.
Mówiąc prościej – trzeba połączyć wiedzę z działaniem. Znam osobę, która pracuje w branży IT i posługuje się wyłącznie specjalistycznym językiem angielskim, a na wakacjach nie potrafi się nawet odezwać w sklepie czy restauracji. Samo myślenie o języku nie sprawi, że zaczniemy mówić. Dopiero regularna praktyka aktywuje połączenie między tym, co mamy w głowie, a tym, co wychodzi z naszych ust.
Rozmówczyni wywiadu: Karolina Machura
Karolina Machura – trenerka języka angielskiego, ekspertka w przełamywaniu barier językowych, twórczyni metody She Speaks, dzięki której kobiety zaczynają mówić swobodnie w 3 miesiące – bez stresu, blokad i perfekcjonizmu. Pomogła setkom kobiet mówić pewnie, rozwijać kariery i podróżować bez ograniczeń.

