- 2024-04-03
- 289
- 11 minut czytania
Blaski i cienie pracy na swoim
Czy przejście z etatu na własny biznes jest dla każdego? Zdecydowana większość przedsiębiorczyń, które znam, to kobiety, które nie urodziły się z myślą: „Gdy dorosnę, będę mieć własną firmę”. Te historie zwykle są inne. Na jakimś etapie życia, powiedziałyśmy, że COŚ zmieniamy i decydujemy się na własny biznes. Czy ta decyzja zawsze jest słuszna? Czy to droga dla każdego? Przeczytaj artykuł, aby poznać blaski i cienie pracy na swoim.
„COŚ MUSI SIĘ ZMIENIĆ!”
Moje klientki, koleżanki z branży i znajome przedsiębiorczynie to przede wszystkim kobiety, które pracowały kiedyś na etacie, ale wydarzyło się coś, co skłoniło je do decyzji o zmianie. U jednych była to brutalna redukcja etatów, u drugich uczucie duszenia się w strukturze firmy, u jeszcze innych chęć zmiany trybu pracy na inny, godziny 8:00 – 16:00 zupełnie nie rezonowały z ich produktywnością. Kolejnym istotnym czynnikiem jest także niepohamowana potrzeba decydowania o sobie i swoim czasie. Te decyzje nie zawsze są łatwe, często wiążą się z postawieniem wszystkiego na jedną kartę, ale łączy je jedno – działanie mimo strachu.
To właśnie cechuje nas, przedsiębiorczynie – jesteśmy gotowe wziąć sprawy w swoje ręce, nawet jeśli nikt nie obiecuje nam sukcesu. I co się dzieje dalej?
EKSCYTACJA I POCZUCIE SPRAWCZOŚCI
Nowy rok, nowe doświadczenia, nowa praca. Połączenie nutki stresu z ekscytacją, bo przecież możemy zacząć od czystej karty i po swojemu! Praca na swoim to dla wielu osób spełnienie marzeń, dla innych – wielkie poczucie obowiązku. Jedno jest pewne, odejście z etatu i przejście na swoje to bardzo ważny moment w życiu. Pamiętasz, co czułaś, kiedy zakładałaś własną firmę? Ja pamiętam doskonale moment rejestracji firmy i myśl: zrobiłam to!
TERAZ TY DECYDUJESZ
Jedną z największych zalet własnego biznesu jest to, że to Ty podejmujesz decyzje: co oferujesz, z kim chcesz współpracować, kto jest Twoim klientem, komu chcesz pomagać swoimi usługami czy produktami. Decydujesz, jak będzie wyglądać Twoja marka, jakie wartości reprezentuje. Naprawdę nikt nie musi Ci stać nad głową i sugerować, co powinnaś a co nie. To Twoje miejsce!
Nie ma już szefa, który krąży nad Twoim biurkiem, próbując wycisnąć z Ciebie ostatnie resztki sił, trzymając w ręku Twój wniosek urlopowy (oczywiście niepodpisany). Nie ma też kolegów i koleżanek z pracy, z którymi nie chcesz rozmawiać o pogodzie, bo tak naprawdę myślami już jesteś w domu i planujesz swoją podróż w piękne miejsce, gdzie pogoda nie ma znaczenia – liczą się bliscy i miło spędzony czas. Własny biznes pozwala Ci urządzić się po swojemu.
Jeśli potrzebujesz w nim wsparcia, pracowników, asystentek – masz pełną moc, by decydować, kto to będzie i czy jest Ci z nimi po drodze.
TWÓJ CZAS NAPRAWDĘ JEST TWÓJ
Dysponujesz również wszystkimi swoimi zasobami. Dla mnie najważniejszy jest czas i to, że sama podejmuję decyzję, kiedy i nad czym pracuję. Oczywiście obowiązują mnie zadeklarowane terminy, nie przeniosłam się do alternatywnej rzeczywistości, ale kluczowym czynnikiem w mojej decyzji o własnym biznesie było to, że potrzebuję efektywnie zarządzać swoim czasem. Pracuję w blokach, które pozwalają mi zachować wysoki poziom skupienia. Pracę kreatywną dostosowuję do aktualnej kondycji i wiem, kiedy będzie mi się dobrze pisać, a kiedy szybko i sprawnie wykonam wszystkie zadania techniczne. Skomplikowane automatyzacje wykonuję w innym czasie niż dopieszczenie graficzne strony www. To dla mnie bardzo cenne, a dla moich klientek korzystne – wiedzą, że dostarczę pracę na czas i nie będę nad nią tkwić długimi godzinami.
Będąc przedsiębiorczynią, decydujesz o swoim kalendarzu i spotkaniach, możesz ustalać kiedy poświęcasz czas firmie, kiedy klientom, a kiedy rodzinie i tak dostosować swój grafik, by czuć się z tym jak najlepiej. To wielka wolność, którą daje bycie swoją własną szefową.
POLE DO WYRAŻANIA SIEBIE
Własny biznes daje Ci szansę realizacji swoich (nawet najbardziej szalonych) pomysłów, strategii i wizji. Możesz rozwijać oryginalne koncepcje i podejmować się współprac zgodnie z własnymi wartościami. Tworzyć produkty i usługi, z których sama chciałabyś korzystać. Dodać do rynku coś od siebie, co będziesz kochać i czuć. W co zaangażujesz się tak, jak nikt inny.
FINANSOWE MOŻLIWOŚCI
Sukces Twojej własnej działalności może (powinien!) prowadzić do finansowych sukcesów. Możesz kontrolować zarobki, ustalać plan i reagować na potrzeby lub zmiany, a rozwijający się biznes może generować rosnący dochód. Jeśli potrzebujesz więcej, możesz pracować więcej, zmieniać strukturę przychodów, modyfikować ofertę, stawiać na dochód pasywny… Możliwości jest mnóstwo, a własna firma daje pole do popisu, ponieważ to Ty decydujesz, w jakim kierunku pójdziesz.
Możesz testować, sprawdzać, inwestować – decyzja należy do Ciebie.
DRUGA STRONA MEDALU…
Poza oczywistymi plusami, jak niezależność, wolność wyboru, elastyczność godzin pracy, nieograniczone możliwości rozwoju, odejście z etatu wiąże się też z trudnościami i wyzwaniami.
Bardzo często to, co postrzegamy jako zalety, z innej perspektywy jawi nam się jako wady. Podobnie jest w prowadzeniu własnego biznesu.
Wolność wyboru staje się wysoką odpowiedzialnością za wszystkie procesy. Elastyczność godzin pracy niesie za sobą ryzyko, że nigdy z tej pracy nie wyjdziesz. Nieograniczone finansowe możliwości mogą zamienić się finansową niestabilność.
ZATARTA GRANICA
Praca we własnej firmie niesie za sobą ryzyko, że nigdy z niej nie wyjdziesz. Myślisz o swoim biznesie przy śniadaniu, jadąc na zakupy, do przedszkola i przed snem. Dlaczego? Firma to Twoje dziecko, trudno jest się od niej oderwać, trudno jest oddelegować najważniejsze decyzje (a to one zajmują Cię przecież najbardziej!). Jeśli już przychodzi czas urlopu, przez kilka pierwszych dni myślisz o tym, co jeszcze mogłaś zrobić przed wyjazdem, a pod koniec już spisujesz w telefonie to, co zrobisz po powrocie.
Ryzyko zatarcia granicy pomiędzy pracą a życiem prywatnym jest bardzo wysokie i wymaga samodyscypliny, a także umiejętności określania priorytetów. Może okazać się, że chcesz, aby Twoja firma zajmowała większość Twojego czasu, bo taka jest Twoja świadoma decyzja, ale jeśli postanowiłaś pracować u siebie, żeby mieć więcej czasu na podróże i czas z bliskimi, będzie to od Ciebie wymagać dodatkowego wysiłku i determinacji, by nie ulec pokusie pracy „po godzinach”.
Ustal w takiej sytuacji priorytety – najpierw sama ze sobą, a później z bliskimi. Postaraj się zorganizować swój biznes tak, by wiedzieć, kiedy z niego wychodzisz, nie odpisujesz na maile, nie sprawdzasz komunikatorów, nie analizujesz konkurencji.
Osobny kąt do pracy, który zamykasz o określonej godzinie, pomoże Ci zadbać o równowagę. Telefon służbowy, na którym masz wszystkie aplikacje związane z pracą, możesz zostawić razem z laptopem w domowym biurze. Ustal ze swoimi pracownikami czy podwykonawcami, w jakich godzinach jesteś dla nich dostępna i pamiętaj, to Ty decydujesz, jak to rozegrasz.
KTO ZA TO ZAPŁACI?
Zwolnienie chorobowe, które w pracy na etacie było często wybawieniem, gdy Twój dom zamieniał się w oddział zakaźny, nie przekłada się na własną działalność… Biznes musi być naprawdę dobrze zorganizowany, aby nie przynosił strat, gdy coś się wydarzy.
W biznesach usługowych bardzo często jest tak, że jeśli nie pracujesz, nie zarabiasz. Dni Twojego wyłączenia nie przynoszą zysków, a pracę musisz nadrabiać lub po prostu liczyć się z mniejszymi przychodami. Trzeba to zawsze przeliczyć, uwzględnić w swojej stawce i przede wszystkim – w planie na biznes.
Z pomocą przychodzi tutaj delegowanie, korzystanie z usług podwykonawców, dobrze skonstruowana oferta i model biznesowy, który pozwala dywersyfikować przychody, ale trzeba wziąć pod uwagę okoliczności, w których nie zawsze wszystko idzie jak z płatka i odpowiedzialność za przewidzenie tych sytuacji należy tutaj do Ciebie.
SAMOTNOŚĆ W BAŃCE
Prowadząc własny biznes, szalenie trudno jest zyskać nową, szerszą perspektywę. Jesteś przesiąknięta tym, co robisz, wydaje Ci się, że wszyscy dookoła wiedzą, czym się zajmujesz, co oferujesz, co możesz dać światu. Żyjesz w swojej bańce wiedzy. Rynek jest bardzo konkurencyjny, wyszukiwanie i zdobywanie klientów wymaga stałego wysiłku i odpowiednich działań marketingowych, a muszą one być przemyślane, poparte analizą rynku i szerszą niż Twoja perspektywą. Swoją markę budujesz, to (złożony) proces.
Brak spektakularnych efektów po jakimś czasie może przynieść za sobą frustrację, wątpliwości, lęk, podburzyć wiarę we własne możliwości. Może też spowodować ogromną samotność i zmęczenie tym, że tak dużo jest na Twojej głowie.
Aby się przed tym ustrzec, szukaj bratnich biznesowych dusz. Mastermindy, grupy wsparcia, mentoring – wybierz formę, która jest Ci najbliższa, poszukaj osób, którym zaufasz. Z każdymi swoimi wątpliwościami nie jesteś sama. Może Cię nawet zaskoczyć to, jak wiele z nas mierzy się na co dzień z podobnymi wyzwaniami. Otwórz się i w każdej sytuacji szukaj pomocy i wsparcia, jestem pewna, że je znajdziesz.
SAMODYSCYPLINA
Praca na własny rachunek wymaga silnej samodyscypliny. Swoboda w decydowaniu o swoim czasie, która jest ogromną zaletą, może stać się jednocześnie przekleństwem. Jeśli nie wiesz, jak zarządzać swoją pracą, nie jesteś w stanie utrzymać uwagi i szybko się nudzisz, odbije się to na Twojej firmie. Nie masz zdolności do zarządzania sobą samą? Własna firma może szybko zacząć Cię męczyć i przytłaczać, a wtedy pojawia się tęsknota za etatem, na którym wiadomo było co, kto i na kiedy…
Szukaj i testuj, które systemy będą pomagać Ci pracować w skupieniu i efektywnie. Poznaj swój rytm domowy. Bloki czasowe lub tematyczne, ustalanie priorytetów w oparciu o macierz Eisenhowera (podział za zadania pilne i ważne) mogą Ci się przydać i poprawić Twoją efektywność, a co za tym idzie, zaoszczędzić czas.
Usunięcie rozpraszaczy i praca w głębokim skupieniu sprawi, że będziesz działać efektywniej, a kiedy idzie Ci dobrze, jesteś z siebie dumna, a gdy jesteś z siebie dumna, wzrasta motywacja do dalszej pracy! Staraj się znaleźć swój sposób, który sprawi, że poczujesz się dobrze z tym, co robisz.
BLASKI I CIENIE PRACY NA SWOIM. CZY WŁASNY BIZNES JEST DLA KAŻDEGO?
Według mnie nie. I wcale nie chodzi o to, że nie wszyscy mają predyspozycje, by prowadzić własną firmę, ale o to, że nie każdą z nas będzie ona uszczęśliwiać. Znam kobiety, które po krótkim epizodzie własnej działalności wróciły na etat, ale doświadczenia, które zebrały, zostaną z nimi na długo i pozwolą być jeszcze lepszą specjalistką w większej organizacji. Podobnie jak przejście z etatu na własny biznes, tak powrót na ten etat nie jest porażką – a odpowiedzialną decyzją biznesową.
Bycie przedsiębiorczynią wymaga odwagi, siły i gotowości na występujące trudności. Sytuacja każdej z nas jest inna, a praca, niezależnie od miejsca, może i powinna przynosić spełnienie, satysfakcję i możliwość rozwoju. To do Ciebie należy odpowiedzenie sobie na pytania: „Czego potrzebuję, by realizować się zawodowo? W jaki sposób mogę to osiągnąć?” Ja trzymam za Ciebie kciuki!