• 2025-05-09
  • 147
  • 5 minut czytania

Siłaczka czy bizneswomen? Jak połączyć pasję nauczania z zarabianiem

Siłaczka czy bizneswomen? Jak połączyć pasję nauczania z zarabianiem

Zawód nauczyciela w Polsce niesie ze sobą ciężar wielu uprzedzeń. Nie raz w literaturze czytaliśmy przecież o biednych nauczycielkach – siłaczkach. Zazwyczaj skromnie ubranych, w okularach, biegających od ucznia do ucznia i siedzących po nocach nad materiałami dla nich. Jak połączyć pasję nauczania z zarabianiem?

Najgorzej mają nauczycielki muzyki, plastyki czy sztuki…

W społeczności szkolnej artystyczne zajęcia były i czasem nadal są, zbędnym dodatkiem czy dziwactwem. Ciężka praca każdego nauczyciela (ta fizyczna i psychiczna, bo przecież pełni i funkcję pedagogiczną i wychowawczą) stała się czymś normalnym w opinii publicznej. A płaca owszem niska, no ale, tak to już jest w tym zawodzie, więc czemu się dziwić? No właśnie! Takie myślenie doprowadziło do tego, że zawód nauczyciela ani nie jest ceniony, ani opłacalny. Czy da się to błędne koło odwrócić?

Order „siłaczki” bywa sensem istnienia.

Rozpoczynając moją drogę nauczycielską sama weszłam w to bagienko i nieźle w nim pływałam. Wmówiłam sobie, że wartością jest praca – coraz więcej pracy. Nauczyciel to misja, nie zawód. Taki obraz pracy miałam wiele lat i mimo to wciąż tak bardzo chciałam uczyć dzieci muzyki, prowadzić zajęcia dla najmłodszych. Na szczęście, gdy zostałam mamą i moje priorytety zmieniły się o 180 stopni, przejrzałam na oczy. Z siłaczki zaczęłam stawać się (bo ten proces wciąż trwa) bizneswomen.

„To Ty coś zarabiasz na tym bawieniu się z dziećmi?”

Od wielu lat na Facebooku prężnie działa grupa: „Nauczyciel zmienia zawód”, w której to uczestnicy gratulują sobie zmiany ścieżki zawodowej i ucieczki od bolączek roku szkolnego. Wielu zdolnych ludzi, uczących z pasją i z pasji, odchodzi z zawodu i wybiera inne ścieżki kariery. Dla wielu, takich jak ja, pożegnanie się z nauczaniem byłoby jednak wyrwaniem sobie kawałka serca. Postanowiłam więc z edukacji zrobić biznes. Ba, a do tego z muzycznej edukacji! To dopiero szaleństwo!

„To Ty coś zarabiasz na tym bawieniu się z dziećmi?” – ile razy słyszałam to pytanie, trudno mi już policzyć. Fakt, na początku nie było prosto. Po pierwsze – zmiana myślenia. „Moja praca jest ważna. Moja praca jest potrzebna. Moja praca to praca!” To była moja mantra. Po drugie trzymanie się zasad biznesowych, a nie zasad Karty Nauczyciela, gdzie podwyżki można nawet nie zauważyć. Twoja praca jest warta pieniędzy!

Zostać czy zmienić zawód?

Kilka miesięcy temu miałam okazję poprowadzić, na swojej grupie na Facebooku: Muzyczne wsparcie Pani Rytmiki, webinar dla nauczycieli pracujących z dziećmi. Uwierzysz, że ogromna większość nauczycieli pracujących na zlecenie czy będących na działalności gospodarczej boi się podnieść stawki za swoją pracę, tylko dlatego, że tak nie wypada? Co pomyślą inni? A czy to nie za dużo? Pewnie nie zdziwi Cię również fakt, jak wiele kosztów nauczyciele nie biorą pod uwagę przy wycenie swojej pracy. Paliwo, druk, zakup materiałów – to tylko kilka z nich.

Nauczycielu! Zmień sposób myślenia!

Jeśli chcesz zarabiać w edukacji musisz przestać myśleć jak etatowy nauczyciel i zatroszczyć się o siebie – poczucie własnej wartości. A przede wszystkim:

  1. Wycenić pracę na podstawie doświadczenia i wykształcenia, ale również działania konkurencji! Nie zapomnij zrobić research w swoim mieście! Zdziwisz się jak wysokie stawki mają Twoi koledzy i koleżanki! Nie bój się zaproponować wyższej stawki – zawsze możesz negocjować.
  2. Zadbać o swój wizerunek w social mediach. Dobre zdjęcia przedstawiające Ciebie „w akcji” czy z Twoimi atrybutami zwiększą Twoją rozpoznawalność. Łatwiej znajdziesz nowych klientów, a klienci Ciebie.
  3. Dbać o swoje bezpieczeństwo! Zarówno w formie ubezpieczenia, jak i umów czy regulaminu zajęć. Podpisuj z każdym, z którym współpracujesz dokumenty współpracy.
  4. Wyznaczyć sobie czas pracy i dni wolne! Będąc na własnej działalności można pracować bez ustanku. Aby nie nabawić się wypalenia zawodowego wyznacz sobie godziny pracy. Koniecznie zaplanuj także mikro-przerwy w ciągu roku na regenerację głosu i Twojej psychiki.
  5. Policzyć koszty! Pamiętaj, że kosztem jest także Twój dodatkowy czas na przygotowanie czy choroba w związku z trudnymi warunkami pracy (np. wśród małych dzieci). Praca nauczyciela to nie tylko 30 czy 45 minut zajęć, ale także materiały, przygotowanie do zajęć czy dojazd do uczniów/placówek.

Praca nauczyciela nie musi kojarzyć się z byciem siłaczką. To zawód szczególny. Łączy sobie zarówno wychowanie młodego człowieka, jak i edukację. Dodatkowo wymaga nieustannego kształcenia się w swojej dziedzinie, ale także w innych, np. z psychologii. Nauczyciel jest zwykle pierwszą osobą, która zauważa potencjał dziecka, jak i trudności, które warto wspierać. Nie bój się cenić swoją pracę! Jeśli robisz ją z pasją i z pasji – doceń się! Masz wpływ na życie i rozwój młodych ludzi!

KTÓRA OKŁADKA NAJLEPSZA? (kliknij na okładkę i powiększ)

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Trzeci sezon podcastu Oli Gościniak dla przedsiębiorczyń!

ola gosciniak dla przedsiebiorczyn podcast - Siłaczka czy bizneswomen? Jak połączyć pasję nauczania z zarabianiem

Gdzie słuchać podcastu Ola GOŚCINIAK dla przedsiębiorczyń?

  • Na blogu – lista wszystkich podkastów
  • Android – słuchaj na Androidzie w swojej aplikacji
  • Spotify – kliknij lub skorzystaj z lupki i frazy „Ola Gościniak”
  • Spotify for Creators – słuchaj w Spotify for Creators
  • iTunes – słuchaj podcastu na urządzeniach od Apple
  • Spreaker – korzystaj z aplikacji lub na stronie
  • YouTube – playlista z podcastami
  • Kanał RSS – skopiuj adres RSS i wklej go w aplikacji, której używasz

Przeczytaj także

Muzyka jest dobra na wszystko!

Muzyka jest dobra na wszystko!

Wychowana w rodzinie muzyków, naturalnie zaczęła swoją przygodę z edukacją muzyczną, jednak to nie tradycyjne lekcje…

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *