Anna Sychowska – Głosowanie Kursory Roku 2024

Jestem Ania, choć mówią o mnie „królowa networkingu”, nie zawsze tak było. Kiedyś siedziałam w ostatniej ławce, testy wykazywały introwertyzm, a niskie poczucie własnej wartości skutecznie blokowało moje marzenia o wymarzonej pracy. Do tego miałam „talent” do unikania nauki języka angielskiego. W styczniu tego roku, po pięcioletniej przerwie, postanowiłam wrócić do pracy. Jestem mamą czwórki dzieci, w tym dwójki przedszkolaków, więc wiedziałam, że praca na etacie nie sprawdzi się z ciągłymi infekcjami dzieciaków. Zaczęłam szukać możliwości online i wtedy odkryłam świat Wirtualnej Asysty. Nie od razu poczułam, że to moja droga. Brak wiary w siebie, umiejętności techniczne na poziomie zera i… wstyd się przyznać – nawet nie wiedziałam, co to są „stories”. Wszystko zaczęło się od darmowego kursu Magdy Mytych, ale czułam się, jakby mówiła po chińsku. Mimo zapisywania niezrozumiałych terminów, porzuciłam ten pomysł. Dopiero później, po kolejnych poszukiwaniach, kiedy ktoś polecił mi znowu kurs Magdy, postanowiłam spróbować jeszcze raz. Tym razem skontaktowałam się z nią osobiście. Magda przekonała mnie, że zaczynając od zera, mam szerszą perspektywę i mogę odkryć nowe pasje. Podjęłam wyzwanie i od tamtej chwili uczę się każdego dnia. To nie tylko moja determinacja – mam ogromne wsparcie od grupy dziewczyn, które podnoszą mnie, gdy upadam. To właśnie one namówiły mnie do zgłoszenia na „debiut roku” w konferencji Wirtualnej Asysty. Tam usłyszałam, że w biznesie nie ma miejsca na skromność. I oto jestem – nieskromna, pełna wiary w siebie, choć wychowana na przekonaniu, że "samochwała w kącie stała." W maju tego roku założyłam działalność gospodarczą. To był wielki krok naprzód, podjęty po przemyśleniach i pozyskaniu dotacji. Zrozumiałam, że bez zobowiązań zawsze szukałam wymówek. Teraz nie było już odwrotu. Kiedy zrobiłam test Gallupa, odkryłam moje relacyjne talenty: rozwijanie innych, współzależność, optymizm, empatia i elastyczność. Na początku byłam rozczarowana, bo spodziewałam się twardych biznesowych kompetencji, ale z czasem zrozumiałam, że te miękkie talenty są kluczowe. Dziś wiem, że bez relacji nie ma trwałego biznesu. Teraz, łącząc życie rodzinne z biznesem, rozwijam swoje umiejętności techniczne, by moja oferta była coraz bardziej kompleksowa. Tworzę własną stronę internetową i mimo że nie jest jeszcze gotowa, chcę, by odzwierciedlała mnie – kobietę, mamę, przedsiębiorczynię, która znalazła swoje miejsce w świecie Wirtualnej Asysty.

Kiedy spojrzę wstecz na te trzy miesiące prowadzenia działalności, nie oceniam tego przez pryzmat wielkich osiągnięć czy liczby klientów. Moim największym sukcesem była zmiana mentalności. Od mamy, która szorowała fugi w łazience, by nikt nie zarzucił jej lenistwa, stałam się kobietą, która ma odwagę ignorować niekonstruktywne opinie innych. Przedstawiam moją transformację, takie małe kroki w kierunku odnalezienia siebie – zaczęłam odkrywać swoje talenty, służyć nimi innym, jednocześnie pamiętając, by nie zapominać o sobie. Nauczyłam się marzyć, a co ważniejsze, zmieniać marzenia na cele, a cele na działania. Dziś buduję relacje w biznesie i pokazuję moim klientom, że za każdą firmą stoi człowiek z jego potrzebami. Uczę ich, że sprzedaż to nie wciskanie produktów, ale zaspokajanie realnych potrzeb ich klientów. Tworzę oferty, landing pages i komunikaty sprzedażowe, które budują więzi i sprzedają, a każde moje działanie ma w sobie ciepło, serce i empatię. Na razie tyle… ale to początek mojego kilku miesięcznego działania. Mam apetyt na więcej.

www.annasychowska.pl