- 2025-07-10
- 40
- 14 minut czytania
Praca na własnych zasadach – czy freelancing to dobre rozwiązanie dla mam?

Pamiętam ten moment w swoim życiu, w którym stanęłam przed wyborem: albo wracam na etat i zapisuję dziecko do żłobka, albo zostaję w domu i przez kolejne dwa lata decyduję się być na utrzymaniu mojego męża. Nie podobała mi się żadna z tych opcji. Lubię być niezależna, ale jednocześnie chcę zapewniać moim dzieciom wszystko, co najlepsze. A do tego potrzebny mi jest i czas i pieniądze.
Wszystko wywróciło mi się do góry nogami, nie wyobrażałam sobie powrotu na etat, nie miałam babci, która mogłaby codziennie przez 8-9 godzin zajmować się dzieckiem. Żłobek wydawał mi się złym rozwiązaniem, a na nianię mnie nie było stać. Zaczęłam szukać innej drogi – i tak trafiłam na freelancing.
Co to jest freelancing?
Freelancing to praca wykonywana na zlecenie – najczęściej bez stałego etatu, często zdalnie i projektowo. Freelancerzy to osoby takie jak:
- graficy
- copywriterzy
- programiści
- wirtualne asystentki
- architekci
- tłumacze
… i wiele innych.
Ja skupię się tutaj na freelancingu online, bo właśnie w takiej formie pracuję już od kilku lat. Ale freelancerem możesz być również offline – np. jako fotografka, korepetytorka czy masażystka.
Coraz częściej widzę w grupach na Facebooku posty w stylu: „Szukam pracy zdalnej, najlepiej popołudniami – nie ankiety! Rozważę każdą opcję”.
To znak, że zapotrzebowanie rośnie, ludzie coraz chętniej interesują się różnymi możliwościami, ale jednocześnie wiele osób nie do końca rozumie, czym jest freelancing i praca zdalna. To nie zawód – to forma wykonywania pracy.
Jak możesz wykorzystać to, co umiesz, żeby zarabiać jako freelancerka?
- Jesteś księgową? Zamiast do biura, możesz przyjmować klientów online.
- Jesteś psychodietetykiem? Możesz prowadzić konsultacje zdalnie.
- Umiesz pisać? Możesz zostać copywriterem.
- Znasz Canvę? Możesz tworzyć grafiki dla innych.
Freelancing online to po prostu praca, którą możesz wykonywać z domu. Sama decydujesz o godzinach, klientach i stawkach.
Dlaczego mamy coraz częściej wybierają freelancing?
Wcale mnie to nie dziwi, że coraz więcej mam rozważa freelancing. Etat wymaga obecności w konkretnym miejscu, o konkretnym czasie – bez dziecka. A co, jeśli maluch zachoruje? Albo po prostu ma gorszy dzień, kiedy potrzebuje mamy bardziej niż zwykle?
Gdy zostałam mamą, moje priorytety się zmieniły. Praca i pieniądze zeszły na dalszy plan – na pierwszym miejscu było dziecko. Ale przecież pieniądze są ważne – tak samo jak ciepły posiłek dla mojej rodziny, rachunki do opłacenia i marzenia, których nie chcę porzucać tylko dlatego, że zostałam mamą.
Freelancing daje coś, czego często brakuje w tradycyjnym zatrudnieniu – elastyczność i wolność. Mogę pracować wieczorem, kiedy dzieci śpią, albo rano, gdy są pod opieką taty czy w przedszkolu. Nie muszę wybierać między byciem obecną mamą a niezależnością finansową. Freelancing nie jest dla każdego, ale dla wielu kobiet staje się realnym, sensownym rozwiązaniem.
Zalety freelancingu dla mamy
Freelancing to nie tylko możliwość pracy z domu – to styl życia, który daje ogromną elastyczność. Oto kilka rzeczy, za które szczególnie cenię freelancing jako mama:
Elastyczny czas pracy
To dla mnie fundament. Mam dwóch synów – 6-latka i roczniaka. Przez większość tygodnia jestem z nimi sama, bo mój mąż pracuje w delegacjach. Pracuję, gdy maluch ma drzemkę, babcia zajmuje się dziećmi (2x w tygodniu), albo wieczorem, jak już cały dom śpi. Gdy młodszy syn pójdzie do przedszkola – czasu będzie jeszcze więcej.
Brak dojazdów
Miałam w swojej karierze epizod powrotu do pracy stacjonarnej. Fajne ogłoszenie, z mojej branży, niedaleko. Pomyślałam, że to szansa, żeby czegoś się nauczyć. Tak naprawdę to była szansa na wywołanie nerwicy i wiadomo czego i u mnie i u mojego starszego syna. Poranki w biegu, popołudnia w biegu, a wieczorami padałam jak mucha, bo na nic nie miałam siły. Wytrzymałam 2 tygodnie. Teraz tym bardziej doceniam, że do rozpoczęcia pracy wystarczy włączenie laptopa.
Rozwój we własnym tempie
Jako freelancerka to ja decyduję, czego się uczę i kiedy. Przerobiłam wiele kursów online – tylko takich, które naprawdę mnie interesowały. Nie miałam szkoleń narzuconych „z góry”. Rozwijam w sobie dokładnie te zagadnienia, które mnie interesują i podnoszą moje kompetencje.
Wysokość zarobków zależna ode mnie
Na początku było trudno – pracowałam za grosze. Ale z czasem zdobywałam doświadczenie, podniosłam stawki i dziś to ja decyduję, ile zarabiam. To ogromna motywacja do zaangażowania się w obsługę moich klientek na 100% i działanie zawsze na najwyższym poziomie.
Wady w pracy freelancera
Oczywiście. Jak każda forma pracy, freelancing ma swoje wyzwania. U mnie to były:
Samodyscyplina
Praca z domu wymaga motywacji. Łatwo się rozproszyć — niech pierwsza rzuci kamieniem, która zamiast otworzyć laptopa, podczas drzemki wzięła się za szorowanie garów. Praca nad sobą, odpowiednie ułożenie priorytetów i jasne zasady pomogły mi pozbyć się poczucia, że źle dysponuje swoim czasem.
Brak zrozumienia ze strony otoczenia
Wielu ludzi nie traktowało mojej pracy poważnie. Słyszałam komentarze typu: „Zobaczysz, to się nie uda”. Ale to tylko motywowało mnie bardziej. Udowodniłam, że się da. Pamiętaj, że bliscy nie zawsze będą Cię wspierać, ale najważniejsze jest to, jak Ty na to zareagujesz.
Nieregularne dochody
Zdarza się, że w jednym miesiącu zarabiasz więcej, a w kolejnym mniej. To wymaga planowania i poduszki finansowej. Ale z czasem uczysz się, jak budować stabilność. To trudne szczególnie na początku. Szukasz klientów, wykonujesz pracę dla tych, których już pozyskałaś i jeszcze rozkręcasz swoją rozpoznawalność w sieci. Masz poczucie, że robisz dużo, ale nie ma z tego efektów, na jakie liczyłaś. Moja rada: przetrwaj to! Efekty pojawią się w momencie, kiedy najmniej będziesz się ich spodziewała.
Ubezpieczenie i rozliczenia
Na początku nie musisz zakładać swojej działalności. Przetestuj, czy freelancing jest dobrym rozwiązaniem dla Ciebie, pracując w ramach działalności nierejestrowanej. W każdym roku wysokość dochodu, który możesz uzyskać, jest inna. Limit miesięcznych przychodów w 2025 roku to 3499,50 zł. Poza tym jeśli nie odprowadzasz składek, sama musisz zadbać o swoje ubezpieczenie. Może Twój mąż może ubezpieczyć Cię w swojej pracy? Możesz podpisać umowę z NFZ i ubezpieczyć się dobrowolnie albo wykupić prywatny pakiet opieki medycznej. Rozwiązań jest sporo, wybierz takie, które będzie dla Ciebie najlepsze.
Jak zostać freelancerem?
Zanim ruszysz na poszukiwania pierwszych klientów, dobrze jest przygotować solidny fundament. Dzięki niemu unikniesz niepotrzebnej frustracji i szybciej zobaczysz pierwsze efekty. Od czego zacząć?
1. Wybierz branżę, która Cię naprawdę kręci
To zajęło mi najwięcej czasu — dlatego właśnie przygotowałam dla Ciebie listę 30 zawodów, które można wykonywać elastycznie, z domu. Znajdziesz tam pomysły na konkretne zajęcia, którymi możesz zająć się od razu, bez wieloletnich kursów. Listę możesz pobrać, zapisując się na mój bezpłatny newsletter. https://harmonyfactory.pl/praca-dla-mamy-poznaj-30-moich-propozycji/
Zanim jednak wybierzesz konkretny kierunek, zrób coś bardzo ważnego — zadaj sobie kilka pytań:
- Co lubię robić?
- W czym jestem dobra?
- Z czym zgłasza się do mnie rodzina i znajomi?
- Jakie mam umiejętności lub doświadczenie?
- Co przychodzi mi z lekkością, bez zmuszania się?
Nie musisz odpowiadać od razu. Daj sobie kilka dni. Obserwuj siebie, zapisuj odpowiedzi, które się pojawiają – nawet te, które wydają Ci się mało poważne. One mogą być początkiem drogi do czegoś większego. Na ich podstawie wybierz kierunek, który chcesz obrać jako freelancerka.
2. Zbuduj portfolio
Nie musisz mieć za sobą dziesiątek projektów, żeby zacząć. Moje pierwsze portfolio powstało, gdy za darmo poprawiłam opisy w sklepie dziewczyny poznanej przez internet. Możesz zaproponować pierwsze usługi w promocyjnej cenie — w zamian za opinię i możliwość pokazania efektów swojej pracy w portfolio.
Gdzie szukać takich pierwszych zleceń?
- Grupy na Facebooku – wybieraj nie tylko te, które są związane z Twoją branżą, ale też te, w których są Twoi potencjalni klienci. Przykład? Jeśli chcesz pomagać w social mediach, znajdziesz klientów na grupach fotograficznych, gastronomicznych, kosmetycznych – tam, gdzie są przedsiębiorcy potrzebujący wsparcia.
- Przestrzenie zamknięte – jak np. nasza Paczka Girlbosskich! Wspieramy się tu, uczymy i rozmawiamy, ale też nawiązujemy współprace. Może jest takie miejsce, które zrzesza Twoich potencjalnych klientów?
- Useme – platforma łącząca freelancerów i zleceniodawców. Warto założyć tam profil i być konsekwentnie aktywną.
- LinkedIn – nie musisz być tam codziennie, ale stwórz profil, napisz, czym się zajmujesz i w czym pomagasz. Dodaj do kontaktów osoby z Twojej grupy docelowej, komentuj ich posty, pokazuj się.
- Znajomi znajomych – często to właśnie bliscy mogą polecić Cię komuś, kto szuka pomocy. Nie bój się napisać, zadzwonić i powiedzieć, czym się teraz zajmujesz.
Z tych wszystkich miejsc korzystałam sama — i wiem, że można tam naprawdę zdobyć pierwszych klientów.
Bonusowo: Internet podpowiada platformy jak Freelancer.com, Fiverr, Upwork – ja ich nie testowałam, ale być może Ty znajdziesz tam swoje miejsce.
A gdy już zbierzesz próbki pracy i opinie — zadbaj o atrakcyjną prezentację swojego portfolio. Możesz wykorzystać Useme albo zrobić prosty PDF np. w Canvie. Ważne, by było to czytelne, konkretne i spójne z Tobą.
3. Organizacja pracy w domu
Freelancing brzmi pięknie, ale nie ukrywajmy – to kolejne zadanie do pogodzenia z dzieckiem, domem i całym życiem. Dlatego, zanim zaczniesz, ustal sobie realne ramy:
- Ile godzin tygodniowo możesz poświęcić na pracę?
- Ile chciałabyś zarabiać miesięcznie?
- W jakich porach dnia masz najwięcej spokoju?
Może to będą dwie godziny dziennie podczas drzemek albo wieczorami, kiedy dzieci śpią? Może możesz liczyć na wsparcie babci, partnera, koleżanki? Zorganizuj sobie ten czas — to naprawdę kluczowe.
Pamiętaj też, że łatwo jest „wsiąknąć” w freelancing i… zapomnieć o reszcie. Dlatego z góry zaplanuj sobie domowe obowiązki:
- Gotuj na dwa dni.
- Sprzątanie rozplanuj między domowników.
- A jeśli w danym tygodniu „coś nie pyknie” – nie obwiniaj się. To normalne. Jesteś na początku drogi i uczysz się balansować.
Masz swoje sposoby na godzenie pracy z domem? Daj znać w komentarzu! Wspólnie możemy stworzyć listę trików, które ratują życie każdej mamie-freelancerce.
4. Budowanie marki osobistej — jak się wyróżnić?
Na początku możesz działać incognito — nie publikować, nie pokazywać się, po prostu robić swoje. Ale jeśli chcesz, żeby klienci zaczęli trafiać do Ciebie sami, warto stopniowo zacząć budować swoją markę osobistą. Nie musisz być wszędzie ani robić tego w sposób „instagramowy”. Wystarczy, że zaczniesz dzielić się tym, co robisz — w Twoim stylu.
Zacznij od wyboru miejsca, w którym będziesz obecna: Instagram, Facebook, LinkedIn, a może blog? Zastanów się: do kogo chcesz mówić?
Chcesz, żeby zobaczyli Cię potencjalni klienci? A może inne mamy, które chcesz zainspirować do działania?
Pomyśl:
- z jakimi problemami mierzą się te osoby?
- do czego dążą, ale coś im nie wychodzi?
- jak się z tym czują?
- co już próbowały i co nie zadziałało?
Odpowiedzi na te pytania to Twoje złoto. Na ich podstawie możesz tworzyć treści, które będą dla nich jak lustro — zobaczą siebie w Twojej historii, Twoich rozwiązaniach, Twojej drodze.
Dziś kont w sieci jest mnóstwo. Ale to nie znaczy, że nie ma dla Ciebie miejsca. Jest — tylko warto wiedzieć, czym Ty się wyróżniasz.
Masz nietypowe zainteresowania? Pasję, którą można fajnie wpleść w komunikację? Uwielbiasz Harrego Pottera i Twoje życie zawodowe przypomina drogę czarownicy, która uczy się zaklęć marketingu? Super! Opowiedz o tym!
A może masz wyjątkowe podejście do klienta? Tworzysz z serca? Edukujesz w lekki sposób? Pokaż to.
Nie chodzi o to, żeby udawać kogoś, kim nie jesteś. Chodzi o to, żeby być sobą
Czy freelancing to dobra praca dla mamy?
Tak – jeśli zależy Ci na elastyczności, niezależności i rozwoju.
Nie – jeśli potrzebujesz jasnej struktury, regularnych godzin pracy i stabilnej pensji od pierwszego dnia.
Ale jeśli jesteś mamą, która chce pracować na własnych zasadach, rozwijać się i być blisko dziecka – freelancing może być dla Ciebie idealny.
Nie musisz kończyć dziesiątek kursów, żeby zacząć. Wystarczy, że wykorzystasz to, co już potrafisz – i znajdziesz osoby, którym możesz tym pomóc.
Freelancing to nie tylko sposób pracy. To też sposób myślenia: „mogę pracować na własnych warunkach, w zgodzie ze sobą”. I jeśli to do Ciebie przemawia – spróbuj. Nie musisz rzucać wszystkiego na raz. Możesz zacząć małymi krokami.
Chcesz zacząć, ale nie wiesz od czego?
Na początku było dużo strachu i wątpliwości. Nie wiedziałam, od czego zacząć, bałam się, że nikt mnie nie zatrudni, że nie dam rady pogodzić pracy z opieką nad dzieckiem. Ale zaczęłam małymi krokami. Zgłosiłam się do pierwszego zlecenia, zrobiłam coś za darmo, potem za symboliczne pieniądze. Każdy taki krok dodawał mi odwagi. Z czasem przyszła pewność siebie – i pierwsze realne zarobki.
Zostaw komentarz albo napisz do mnie – z przyjemnością pomogę Ci postawić pierwsze kroki. Znam ten moment zawahania się, kiedy chcesz coś zmienić, ale nie wiesz, od czego zacząć. Przeszłam tę drogę i wiem, jak wiele emocji jej towarzyszy. Ale wiem też, jak ogromną satysfakcję daje praca w zgodzie ze sobą, swoimi wartościami i rytmem rodziny.