• 2024-03-28
  • 328
  • 6 minut czytania

Nie marnuj jedzenia – gotuj jak przedsiębiorczyni!

Nie marnuj jedzenia – gotuj jak przedsiębiorczyni!

Codzienna bieganina to nieodłączny obrazek, rzucający nam się w oczy – czy to w sklepie, kiedy robimy zakupy, czy to odbierając dzieci z przedszkola, drugą ręką prowadząc rozmowę biznesową. Osiągamy złoty medal w dziedzinie „kobiecy multitasking”. Staramy się tak uporządkować nasze zajęcia i aktywności naszych dzieci, aby nie zmarnować ani minuty. Upychamy dobę pod sam korek. Będąc zabieganymi przedsiębiorczyniami mamy mnóstwo zadań każdego dnia i do tego stajemy się szefowymi kuchni, odpowiedzialnymi za zadowolenie wszystkich „gości” oraz gotowanie w sposób i smaczny i zdrowy. Ale pamiętaj przy tym o jednym – nie marnuj jedzenia!

Gotowanie przedsiębiorczyni

Wydaje Ci się, że kuchni i biznesu nijak nie można połączyć? Nic bardziej mylnego. Tu i tu potrzebna jest strategia, organizacja, wysoka jakość, otwartość na potrzeby, działanie pod presją czasu i stresu, posiadanie planu B,C i D. Działanie po omacku może się szybko skończyć wypaleniem i powrotem do starych, bezpiecznych nawyków.

Postaram się odpowiedzieć na pytanie jak to zrobić żeby czas spędzony w kuchni się skracał, a nie wydłużał oraz jakie rozwiązania mogą się przydać żeby nie marnować ani jedzenia, ani pieniędzy ani tym bardziej naszego czasu. Te wszystkie składowe: czas, pieniądze i jedzenie są ze sobą ściśle powiązane i każde wpływa na siebie w jakimś stopniu.

Nie marnuj jedzenia – rób listę zakupów!

Cały proces bardziej odżywczego gotowania powinien zacząć się w kuchni i na tej kuchni kończyć. Mam tu na myśli to, że każde wyjście na zakupy powinno być poprzedzone przeglądem lodówki i szafek kuchennych, żeby nie okazało się, że kupimy np. czwarte opakowanie kaszy gryczanej bo przecież jest zdrowa, a mi to tak naprawdę wydawało się, że jej już nie ma.

Dublowanie produktów to przede wszystkim strata czasu i pieniędzy, bo często nie mamy pomysłu na przerobienie takiej ilości danego składnika, ale też samo kupienie, wypakowanie, nie rzadko późniejsze wyrzucanie np. zwiędłej sałaty to ponownie – strata naszego czasu i przestrzeni. Wiąże się to ściśle z organizacją przestrzeni zarówno w lodówce jak i w szafkach. Wszystkie pewnie to znamy, że przerzucamy szufladę za szufladą w poszukiwaniu jakiejś jednej przyprawy, która po znalezieniu, okazuje się przeterminowana średnio o dwa lata. Przegląd produktów i ich przejrzyste ułożenie skróci nam czas, a jak wiemy to najdroższa waluta, którą dysponuje przedsiębiorczyni.

Pamiętaj o ulubionych produktach swojej rodziny

Następnym krokiem do sprawnego zarządzania swoją kuchnią będzie to co tak naprawdę chcemy ugotować czy kupić czyli wstępne lub całościowe planowanie posiłków uwzględniając preferencje swoje jak i całej rodziny oraz czas, który możemy przeznaczyć na całe przedsięwzięcie. Wypisanie ulubionych produktów, dań, smaków, ale też tych, których poszczególni członkowie rodziny nie lubią – to może być świetny sposób na wspólne spędzenie czasu. I już na tym można zacząć budować bazę przepisów.

Deleguj kuchenne zadania

Kolejna rzecz to delegowanie zadań kuchennych innym np. samo gotowanie to szereg czynności o których na co dzień nie myślimy, wykonujemy je automatycznie: od przeglądu kuchni, zakupów, krojenia, przyrządzania, podania, przechowywania, na zmywaniu naczyń i wyrzucaniu śmieci kończąc, a jak jeszcze do tego mamy małe dzieci, to dorzućmy do tego zmywanie podłogi i mycie bobasa.

Nie marnuj jedzenia przy gotowaniu

Tu dochodzimy do sedna czyli gotowania tak aby nie marnować jedzenia. Jak już sobie uświadomimy na czym dokładnie możemy budować swoje nawyki w kuchni i na talerzu, jakie zachowania chcemy zatrzymać, a jakie zmodyfikować możemy sobie skrócić cały proces do niezbędnego minimum.

Warto też uświadomić sobie jakie porcje na co dzień u nas w domu są zjadane i starajmy się gotować dania na kilka posiłków, np. marynując kurczaka, zróbmy większą porcję, aby wykorzystać ją np. do obiadu, ale też np. do lunchboxa w postaci sałatki z kurczakiem. Przy jednym brudzeniu garnków i jednym gotowaniu.

Kuchnia jest jak biznes

Tutaj przyda nam się i kreatywność i spryt, czyli te cechy, które są niezbędne w biznesie. Podejdźmy do kuchni jak do biznesu, całe przedsięwzięcie musi być skalowalne i opłacalne.
Przeanalizujmy „Zupę” jako projekt, podzielmy ją na małe zadania. Zaczynając oczywiście od analizy, czyli sprawdzamy stan magazynowy produktów, które chcemy do niej użyć, załóżmy, że gotujemy zupę kalafiorową z klopsikami, na bazie rosołu drobiowego.

Obierając warzywa możemy od razu przygotować kilka porcji i np. zamrozić je, możemy je obrać i schować do lodówki aby wykorzystać do kolejnych dań, możemy je upiec w piekarniku itd. Następnie gotujemy rosół, który praktycznie robi się sam, dorzucamy do niego kurczaka i warzywa i może on się gotować na małym ogniu bez stania nad nim (im dłużej gotowany, tym bardziej odżywczy). Mój tip: wstawiam rosół wieczorem kiedy zaczynam cały wieczorny rytuał pójścia spać i usypiania syna, jakieś ok. 2h, później wracam do tego rano jak się szykujemy do wyjścia, tym sposobem, mam już lwią część zadania za sobą.

Na tym etapie możemy umieścić w słoikach klarowny bulion, który może być bazą do kolejnych zup czy sosów. Możemy zjeść rosół jako danie samo w sobie, gotując do niego ziemniaki czy makaron. Możemy też podzielić porcję na dwie lub więcej i nadbudować na niej inne danie, czyli w naszym przypadku zupa kalafiorowa. Na ostatnim etapie gotowania czyli około 30 minut przed końcem, dorzucamy do rosołu ziemniaki, kalafior i przygotowane wcześniej klopsiki (porcję mięsa oczywiście możemy za jednym razem upiec w piekarniku czy doprawioną usmażyć czy poddusić).

To nadal nie koniec gotowania „na zakładkę”, można tutaj odlać porcję zupy z warzywami i mięsem, zblendować ją i mieć zupę krem, zagęścić i mieć sos np. do kaszy czy ryżu, można wykorzystać porcję zupy jako składnik zapiekanki z piekarnika. Same warzywa i/lub mięso można użyć żeby przygotować np. farsz do pierogów, quesadilli, tortilli czy pastę do pieczywa albo też dip do surowych warzyw czy chipsów.

Ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia oraz czas! Działaj, wdrażaj i analizuj!

Przeczytaj także

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *